15 stycznia 2025
Kamil Bednarek (16-0, 9 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Janem Czerklewiczem (14-2, 3 KO) w walce wieczoru gali KnockOut Boxing Night 38: Wilk & Maxliga Masters w Dzierżoniowie. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 97-91, 96-92 i 95-93 dla Bednarka, który zdobył w ten sposób tytuł mistrza Polski.
Pojedynek od początku prowadzony był w bardzo wysokim tempie. Obaj zawodnicy zaprezentowali bardzo otwarty boks nastawiony na ofensywę, a kibice otrzymali znakomite widowisko. Czerklewicz spychał rywala pod liny i tam rozpędzał swoje kombinacje, z kolei Bednarek zyskiwał przewagę, kiedy rywalizacji toczyła się na środku ringu, gdzie mógł korzystać ze swojej szybkości.
W trzecim starciu Czerklewicz był liczony po lewym prostym. Pięściarz z Warszawy nie dał się wyliczyć, a od kolejnej rundy wrócił do gry, próbując odrabiać straty. Kolejne rundy były wyrównane i pełne emocji. Czerklewicz był bardzo zdeterminowany i długimi momentami nie wypuszczał przeciwnika spod lin, jednak na środku ringu, to Bednarek trafiał szybkimi ciosami.
W dziewiątym starciu Bednarek po raz drugi rzucił przeciwnika na deski. Tym razem Czerklewicz był liczony po prawym sierpowym. Dwa liczenia zadecydowały o ostatecznym wyniku. Bednarek zwyciężył na punkty i odniósł najcenniejsze zwycięstwo na zawodowych ringach. Dla Czerklewicza była to druga porażka na zawodowych ringach.
Rafał Wołczecki (14-0, 10 KO) wygrał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie z Yanielem Evanderem Riverą (9-3-1, 4 KO) w co-main evencie gali KnockOut Boxing Night 38: Wilk & Maxliga Masters. Kubańczyk padał na deski pięciokrotnie przed przerwaniem rywalizacji.
Rivera był liczony już w pierwszej rundzie. Wołczecki najpierw trafił mocnym prawym, a następnie ponowił atak kombinacją ciosów przy linach. W drugim starciu Kubańczyk przyklęknął po kilku czystych ciosach na tułów.
W trzeciej rundzie Rivera trzy razy padał na deski. Najpierw po uderzeniu z prawej ręki, następnie po lewym sierpowym, a na końcu po kombinacji z obu rąk. Rivera nie dał się wyliczyć, jednak walka była na tyle jednostronna, że sędzia przerwał rywalizację. Wołczecki, który pod koniec listopada wywalczył tytuł mistrza Polski wagi średniej zaliczył drugie zwycięstwo na przestrzeni dwóch miesięcy.
Aleksander Bereżewski (9-0, 8 KO) wygrał przez techniczny nokaut po trzeciej rundzie z Bartłomiejem Wańczykiem (15-5, 7 KO) w pojedynku otwierającym telewizyjną kartę walk.
Debiutujący pod banderą grupy KnockOut Promotions pięściarz od początku narzucił swoje warunki i rozbijał Wańczyka mocnymi ciosami w półdystansie. Najpierw Bereżewski skupił się na ciosach na dół, a następnie coraz częściej uderzał na górę.
Pod koniec trzeciej rundy Bereżewski trafił mocnym ciosem z prawej ręki, po którym pękł lewy łuk brwiowy Wańczyka. Sędzia po konsultacji medycznej nie dopuścił Wańczyka do kolejnego starcia, a Bereżewski tym samym udanie wrócił na ring po dwuletniej przerwie.
