
Krzysztof Włodarczyk (66-4-1, 45 KO) wygrał przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie z Adamem Balskim (20-3, 12 KO) w walce wieczoru gali KnockOut Boxing Night 39 w Kaliszu. "Diablo" zdobył w ten sposób tymczasowy tytuł mistrza świata WBC wagi bridger.
W walkę lepiej wszedł Balski, który punktował ciosami z dystansu i nie pozwalał Włodarczykowi na rozwinięcie skrzydeł. "Diablo" miał swój pierwszy dobry moment w drugiej rundzie, jednak w pierwszej połowie rywalizacji ciężko było mu dogonić ruchliwego rywala.
W piątym starciu Włodarczyk był liczony po lewym sierpowym. Chwilę wcześniej pięściarze zderzyli się głowami, co spowodowało rozcięcie na lewego łuku brwiowego Balskiego.
Włodarczyk wrócił do gry w ósmym starciu, w którym najpierw trafił lewym sierpowym przy linach, a następnie ponowił atak i zmusił Balskiego do wizyty na deskach. Od tego momentu pewność siebie "Diablo" wzrosła i były czempion kategorii junior ciężkiej polował na zwycięstwo przed czasem.
Koniec rywalizacji nastąpił w dziesiątym starciu, kiedy zmęczony Balski został trafiony lewym sierpowym. Kaliszanin ciężko padł na deski i nie został dopuszczony przez sędziego ringowego do dalszej rywalizacji. Włodarczyk zdobywał w ten sposób tytuł mistrza świata w drugiej kategorii wagowej. Wcześniej tylko Tomasz Adamek i Dariusz Michalczewski zdobywali mistrzowskie pasy w dwóch wagach.
W co-main evencie Michał Soczyński (10-0, 7 KO) wygrał przez nokaut w trzeciej rundzie z Cristianem Lopezem (6-3, 1 KO). Kubańczyk padał na deski dwukrotnie przed przerwaniem rywalizacji.
Polak szybko ruszył na Kubańczyka i systematycznie przełamywał rywala, trafiając kombinacjami ciosów w półdystansie. Już pod koniec drugiej rundy Kubańczyk miał kryzys, zaś na początku trzeciego starcia Lopez był liczony po ciosie na tułów. Wkrótce pięściarz z Kuby ponowie znalazł się na macie i tym razem został wyliczony do dziesięciu. Dla Soczyńskiego była to druga tegoroczna wygrana.
W Kaliszu na ring po ponad rocznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi wrócił także Miłosz Grabowski (8-0-1, 3 KO), który wygrał na punkty z Adamem Cieślakiem (8-26-1, 3 KO). Po sześciu rundach sędziowie punktowali 58-55 i dwukrotnie 59-54.
Kaliszanin najbliżej wygranej przed czasem był w pierwszej rundzie, w której zasypany ciosami Cieślak był liczony. W kolejnych starciach Grabowski niesiony dopingiem miejscowych kibiców zdecydowanie przeważał, jednak ostatecznie pojedynek zakończył się na pełnym dystansie.
W pojedynku otwierającym telewizyjną kartę walk, Aleksander Bereżewski (10-0, 9 KO) wygrał przez nokaut w pierwszej rundzie z Bakarem Gelenidze (7-22-1, 5 KO). Dla Bereżewskiego było to drugie tegoroczne zwycięstwo.
W Kaliszu trzecią zawodową wygraną odniósł także Mateusz Bereźnicki (3-0, 1 KO). Boksujący w kategorii junior ciężkiej były olimpijczyk pokonał na pełnym dystansie Dariusza Skopa (6-7, 2 KO).
Bereźnicki dominował nad rywalem od pierwszej rundy, spychał Skopa pod liny i trafiał ciosami w półdystansie. W pojedynku było sporo klinczu przez co obaj zawodnicy stracili po jednym punkcie w ostatniej odsłonie. Ostatecznie sędziowie punktowali 39-35 dla pięściarza za Szczecina.